Wizyta u naszych licealistek w szkole
Kiedy odwiedzam nasze uczennice i uczniów w ich szkołach miesza się we mnie nadzieja z dumą, doprawiona czasami zaskoczeniem. Tak było i tym razem. Pojechałam do Ramisi Secondary School, w której uczą się trzy nasze dziewczyny Rukija, Riziki i Yasmine. Szkoła ciesząca się renomą, z tradycjami. Zresztą absolwentką tego liceum jest Anna – znana Wam nauczycielka. Dziewczęta pozostają w szkole w trybie ciągłym, chłopcy są obecni tylko podczas lekcji. Czyli liceum mieszane z internatem tylko dla dziewczyn. Pierwsze wrażenie trudne do opisania, brama zamykana na kłódki i łańcuchy, strażnik, ogrodzenie z drutem kolczastym, najpierw musimy spotkać się z matroną, czyli kobietą, która mieszka razem z dziewczętami w bursie – szacowna i dostojna, dojrzała kobieta..., chwilę z nią rozmawiamy o wychowywaniu i kreowaniu młodych ludzi. Widać, że lubi swoją pracą i rozumie ludzi. W Kenii szkoły z internatem są często jedyną szansą na zdobycie edukacji i uchronienie się przed zbyt wczesną ciąża.
Czekamy na dziewczyny w pobliżu szkolnej kantyny i przyglądamy się popołudniowym obowiązkom. Dziewczyny zaplatają sobie wzajemnie włosy, piorą, uczą się, rozmawiają.
Wzrusza mnie w Kenii to współistnienie religii, kultur i tradycji. Tak jest i w szkole, w jednej ławce, w jednej klasie uczą się muzułmanie i chrześcijanie, dziewczyny Digo, Luo czy Giriama, mówią w różnych językach plemiennych, rozmawiają też w suahili i po angielsku. Te z rodzin, gdzie rodzice chodzili do szkoły mają łatwiej. Ja bardzo wierzę, że wszystkie nasze dzieciaki będą miały przed sobą lepszą przyszłość, właśnie dzięki edukacji. Wielkie podziękowania dla wszystkich, którzy wspierają nas w realizacji tego niełatwego projektu dotyczącego edukacji na poziomie liceum. Bez Waszego wsparcia byłoby bardzo trudno zorganizować to wszystko.
Dziękuję:
- Renacie i Andrzejowi,
- Annie i Piotrowi,
- Agnieszce,
- Ewie,
- naszemu nauczycielowi Jusufowi,
- Annie
- i wszystkim, którzy w nas wierzą.
Tutaj istnieje możliwość skomentowania tej wiadomości na portalu społeczniościowym Facebook.