Menu
2023-11-05

Wkrótce pierwsze matury naszych podopiecznych

Nie dowierzam, wzruszam się i stresuję na zmianę. Nadszedł niesamowity i ważny dla nas i naszych kenijskich przyjaciół czas… Doczekaliśmy się – pierwsi z fundacyjnych podopiecznych przystępują do matury. Baaaaardzo trzymamy za Was kciuki – Bibi, Riziki, Rukia, Abdalla, Husna, Nyere i Saumu.

Nie wiem nawet kiedy minęły te cztery lata – pamiętam jak dziś, spotkanie z rodzicami, a potem wyprawę Roberta w towarzystwie kenijskiej nauczycielki Anny do wszystkich szkół po kolei – by zawalczyć o możliwość nauki dla tych młodych, zdeterminowanych wówczas dziewczyn i… jak się później okazało chłopaków. Naszą ideą początkowo było stworzenie szansy na edukację ponadpodstawową głównie dla dziewcząt, bo dysproporcja w dostępie do szkół jest w tym przypadku ogromna. Pamiętam jednak moment, kiedy jadąc rowerem przez busz, spotkałam młodego człowieka siedzącego na powalonym drzewie, zaczytanego w książce. Pamiętam naszą rozmowę, pamiętam jak patrzył mi w oczy i pamiętam jego historię opowiedzianą angielskim, który wówczas mnie zawstydzał (był o niebo lepszy od mojego). Nie mogłam przestać myśleć o tym młodym chłopaku dźwigającym na swoich kilkunastoletnich barkach ogromne brzemię odpowiedzialności za rodzinę, nie mogłam przestać myśleć o chłopaku z otwartym i pięknym umysłem, o chłopaku, który miał w kieszeni list zapraszający do nauki w jednej z bardziej elitarnych szkół średnich Simo La Tewa (szkoła z internatem dla chłopców) i jednocześnie nie miał szansy na rozpoczęcie tej pięknej i obiecującej drogi z powodu sytuacji materialnej i rodzinnej (Abdalli i jego opowieści poświęcę na pewno rozdział w książce, która już powstaje w mojej głowie). I wówczas zrozumiałam, że nie możemy zamykać się na żadną historię, każdy przypadek musimy rozważać indywidualnie. Te cztery lata to nie była łatwa droga – było wiele ostrych zakrętów, łez, zwątpienia, bezsilności po obydwu stronach. Wiele razy i my i oni chcieliśmy się poddać (Abdalla nigdy nie zawiódł). Bywały momenty, że poza motywacją, wytrwałością i wiarą brakowało po prostu także środków na opłacenie edukacji, która szczególnie w szkołach z internatem jest bardzo kosztowna. Zawsze jednak znalazły się wśród Was osoby, gotowe podtrzymywać płomień idei edukacji. Dziękujemy wszystkim, którzy wspierali i wspierają ten ważny projekt otwierania umysłów. Dziś szczególnie chylimy czoła opiekunom Abdalli – Aga Operowa, a także pani profesor Annie Jędryka i jej mężowi Piotrowi – za ogrom wsparcia, zrozumienia i możliwości zawsze szczerej i budującej rozmowy, zainwestowaliście i daliście wiarę nam i tym młodym ludziom. Dziękujemy firmie Gabriel Salon Urody i niezwykłej Pani Ewie Sidor – która z ogromnym zaangażowaniem zorganizowała wsparcie i pomogła wyprawić do szkoły jedną z tegorocznych maturzystek. Dziękuję Yusufowi za pracę w czasie pandemii z naszymi licealistami, aby nie zboczyli z obranego kursu, Twoja merytoryczna i mentalna pomoc jest nieoceniona.

Kolejni licealiści będą kontynuować edukacje od stycznia, kilku zacznie dopiero swoją przygodę ze szkoła średnią – za Was również trzymamy kciuki: Siti, Fatuma, Momo, Ali, Mesa, Mesalimu Saidi, Mariam, córki rodziny Ndege.

Wymieniając powyżej imiona naszych licealistów uświadomiłam sobie jak wiele pięknych, niesamowitych i trudnych historii kryje się w każdym z nich… kiedyś Wam opowiem…

O tym na czym polega i jak przebiega matura w Kenii w następnym poście.

Jeśli chcesz wesprzeć edukacje skontaktuj się z nami.

Tutaj istnieje możliwość skomentowania tej wiadomości na portalu społeczniościowym Facebook.

Partnerzy