Zwierzęta w Mibiboni
W naszym Mibiboni wciąż przybywa lokatorów, oprócz naszej kenijskiej czteroosobowej rodziny (nie licząc nas oczywiście) mieszkają z nami Mesalimu i Bibi – dwie wesołe nastolatki, rozśpiewane i roztańczone, mieszka także ośmioletnia Mwanashka, która trafiła pod nasze skrzydła około 3 miesiące temu. Ale dzisiaj nie o ludziach, a o zwierzęcej menażerii. Niech wspomnę o stale zmieniającej się liczbie kur, kurczaczków, a nawet perliczek, które wykluły się w naszym kurniku po tym, jak Jumka podmienił jajka wysiadującym je kurom. Wielkość tego stadka jest bardzo zmienna, bo jak wiecie drapieżników w okolicy nie brakuje, jak i węży oraz insektów, które w jedną noc potrafią pochłonąć cały kurnik. Biszkoptowy kundelek o imieniu Lucky, mieszka z nami już od ponad roku, od niedawna ma dwóch energicznych, młodych towarzyszy. Przygarnęliśmy także dzielnego małego kociaka, który walczył z wieloma przeciwnościami losu. Czarne ubarwienie naszego kotka nie było jego sprzymierzeńcem, gdyż, jak się okazało, Kenijczycy są przesądni. Mamy również dwie kozy i małego dwumiesięcznego koziołka. Poza tym nasz ogródek zamieszkują jaszczurki, dostojny kameleon i gigantyczny ślimak. Dziś rano wykluły się po raz kolejny w tym roku kurczaczki.
Tutaj istnieje możliwość skomentowania tej wiadomości na portalu społeczniościowym Facebook.