Menu
2019-05-16

... człowiek jest tylko człowiekiem ...

W Kenii trwa pora deszczowa, są dni, że pada bardzo intensywnie. Drogi, nawet te krajowe zmieniają się w rwące potoki, przydomowe podwórka zmieniają się w bajora, ale najtrudniejsza jest niepewność, która towarzyszy ulewom... niepewność, czy gliniane, podmyte ściany wytrzymają napór namokniętego dachu z liści palmowych, czy domy nie zaczną się walić. Tuż przed największym deszczem, udało się nam zrobić solidną, betonową podłogę w kilku chatach. Założyliśmy kolejny solarny panel (tu serdeczne podziękowania dla Andrzeja, Renaty, Agnieszki). Wiemy jednak, że przed nami trudny czas, gdyż skutkiem ulewnych deszczy i niższej temperatury będą choroby... Ale właśnie wczoraj (tj. 14.05.2019 r.) przyszło szczęśliwie na świat, w naszej wiosce, kolejne dzieciątko - prześliczna dziewczynka. Trzymajcie mocno kciuki, aby przetrwała ten pierwszy najtrudniejszy tydzień, ostatnio bowiem malutki Awath, nie miał wystarczająco dużo szczęścia...

I właśnie, kiedy piszę te słowa, siedząc na wygodnej sofie, uświadamiam sobie po raz setny, dlaczego pokochałam Afrykę i moich kenijskich przyjaciół. Oni ocalili w sobie przekonanie, że człowiek naprawdę nie wszystko na tym świecie może, mają dużo pokory i godności, wiedzą, że trzeba słuchać natury, że świat nie kończy się na tym, co widać. Pamiętają, że człowiek jest człowiekiem, a nie Bogiem. Nie szukają skomplikowanych rozwiązań i odpowiedzi na proste pytania. Zaś nam wciąż się wydaje, że "znamy przyczyny wszystkich skutków. Że wiemy skąd się bierze każde nieszczęście i mamy na nie receptę, a jeśli nie mamy - to zaraz ją wypracujemy w laboratoriach, fabrykach, na uniwersytetach." (Sz. Hołownia). Spotkanie z Kenią pomaga mi spojrzeć na siebie, na Was, na świat głębiej.

Tutaj istnieje możliwość skomentowania tej wiadomości na portalu społeczniościowym Facebook.

Partnerzy