Menu
2019-01-31

Nauka ogromnym przywilejem - E. Kargetta-Sowul

Dzięki uprzejmości Ewy Kargetta-Sowul - turystki, która odwiedziła nas w Mibiboni mamy przyjemność zaprezentować Wam tekst jej autorstwa.

Gdybym miała jednym zdaniem opisać szkołę w Kenii na podstawie tego co do tej pory widziałam i czego się dowiedziałam m.in. od Magdy z fundacji Kenya asante sana Polska to brzmiało by to "Nauka ogromnym przywilejem".

Tu nauczanie jest celem samym w sobie, a nie otoczką w postaci pięknych klas czy ławek, krzesełek, książek i zeszytów bo tego ciągle tu brakuje.... Jak widzicie podczas przerwy na lunch dzieci siedzą na matach lub na ziemi. Tu nie ma krzesełek, szkolnego sklepiku, biegania po korytarzu, słuchawek w uszach i kciuków na smartfonach.... Tu jest dyscyplina, szacunek do nauczyciela, mundurki (często już dziurawe...), a nierzadko bose stopy, bo nie wszystkich stać na buty....

Tuż obok w przedszkolu jest trochę swobodniej (zdjęcia w poprzednim poście). Dzieci siedzą w skupisku pod drzewem bez wyraźnych rzędów, a widząc nas podbiegają i witają się z nami tradycyjnym "Jumbo". Magda pyta przedszkolankę, co najbardziej potrzeba na tę chwilę, w odpowiedzi słyszymy, że krzesła bo na ponad setkę dzieci w dwóch klasach są bodajże cztery ławy, więc większość dzieci siedzi na podłodze... Sto krzeseł po ok. 3 dolary za sztukę daje jakieś 900 - 1000 zł. Magda obiecuje dzieciom krzesła, ja obiecuję sobie w duchu powiedzieć o Fundacji wszędzie tam gdzie to tylko będzie możliwe. Bo razem można więcej (MOC), prawda?

Wszystkie zdjęcia zamieszczone pod tym artykułem są autorstwa Ewy Kargetta-Sowul.

Tutaj istnieje możliwość skomentowania tej wiadomości na portalu społeczniościowym Facebook.

Partnerzy