Madzia you make me happy, you make me cry
Madzia you make me happy, you make me cry - to słowa, które są pięknym podziękowaniem.
Pomimo bardzo dużego zmęczenia, wynikającego z nakładających się spraw zawodowych, osobistych i tych związanych z rozruchem Fundacji, postanawiam napisać kilka słów.
Piątkowy wieczór, całą sobotę i dzisiejszą noc spędziliśmy bardzo intensywnie. Ale wiecie co, zabrałam we wszystkie miejsca, w których byłam, swoich przyjaciół z Kenii.
Żyjemy w czasach, kiedy technologia umożliwia nam bezproblemową komunikację i przesyłanie danych. Dlatego mogłam niemal na bieżąco pokazywać i komentować to, co działo się wokół nas.
I w ten sposób, zarówno na Wieczorze Filmowym, jak i podczas dzisiejszych uroczystości rodzinnych towarzyszyli nam niektórzy mieszkańcy Mwabungu. Było to dla nich bardzo duże przeżycie, oglądali przesłane zdjęcia z dużą uwagą, dopytywali, przekazywali pozdrowienia i co najważniejsze - czuli, że komuś na nich zależy, że dla kogoś są ważni, bo dzieli się z nimi swoimi przeżyciami.
Budowanie relacji, tworzenie więzi, wzajemne poznanie, są nieodłącznym i niezbędnym elementem otwierania się na drugiego człowieka, dla mnie są także nieodłącznym elementem niesienia skutecznej, realnej pomocy. Nie tylko materialnej, ale też mentalnej.
A takie zdjęcia zobaczyli:
Tutaj istnieje możliwość skomentowania tej wiadomości na portalu społeczniościowym Facebook.